Archiwum styczeń 2003


sty 12 2003 wspaniale
Komentarze: 0

Jutro bedzie. Wreszcie zadnego marnotrawienia zycia w poduszkach. Rzeski i zapomniany spiew budzika. Spacer w zaspach dla ochlody znuzonych domowym cieplem stop. Przyjazne siorbanie herbatki kolegow. Z pierwszym chlipem wzietym ze swiezo umoczonej lyzeczki. Taki rozczulajacy akt dbalosci-co by kapka biurka nie zachlapala, i gospodarnosci-co by sie ni kropelka nie zmarnowala. Jednostajnosc rozmow dajaca kojace przeswiadczenie,ze niektore rzeczy jednak pozostaja niezmienne. Naprawde.Oby do poniedzialku.

inhale : :
sty 08 2003 bylo czytane -inwentaryzacja za rok 2002
Komentarze: 1

Czytane i nie zalowane ze przeczytane bylo 29,99. Jakies nowe wydawnictwo noir sur blanc zaczelo sie rozsiadac w ksiegarniach. To pierwszy natrafiony produkt. Zjadliwie blyskotliwa krytyka zycia reklama, ktora pod koniec wpada w lekkie delirium obrzydliwosci. Warto sie tam zaopatrzyc w niemaly pakiecik cytatow na temat komercjalizacji, globalizacji, komunikacji, i innych zjawisk, ktorych nazewnictwo konczy sie na cji. Glowny bohater jest copywriterem, ktory wpada na pomysl doprowadzenia swojej firmy do zwolnienia go i wyposazenia w odprawe zapewniającą dostatni i kurewski zywot. Ale czcze sa jego wszystkie wysilki bycia beznadziejnym, bo im wieksza chale bohater odstawia, tym bardziej go cenia. Fakt wart zapamietania przez wszystkich marzacych o blyskotliwej karierze.
Rada pierwsza: Nie czytac na glos wierzacym.
Rada druga: nie czytac ostatnich rozdzialow przy jedzeniu. 

inhale : :
sty 07 2003 nie wiem jak tak mozna
Komentarze: 2

Kilka razy zdarzylo mi sie spotkac kogos, kto moglby byc okreslony czlowiekiem "jednej piosenki". Raz byl to chlopak, ktory umial na pamiec film Rejs i cytowal dialogi przy kazdej okazji. Albo opowiadal scenki. Potem ktos zakochany w Ekstradycji do tego stopnia, ze kazdego dnia musi przynajmniej przez piec minut poslugiwac sie wyjetymi z niej dialogami. Najdrozszy kolezanki ktory przymyka slepka z rozkoszy gdy obraca w ustach slowa Kaczmarskiego. Co ciekawe w tej kolekcji balwochwalcow jednego dziela sa sami faceci. Czyzby uwielbienie mialo tez swoja plec?

inhale : :
sty 06 2003 zaslonka
Komentarze: 0

Noca zawsze szczelnie zakrywam okna. Prowadze taki maly spor z ciemnoscia.Stawiam bariery, o ktorych ona nie ma pojecia, ze sa umowne.Kaze jej siedziec dlugo na parapecie, udajac, ze ja ignoruje. Dopiero po paru godzinach,gdy obie jestesmy zmeczone czekaniem, lekkim dotknieciem kontaktu daje jej znak na zgode.  Potem przytulam ja do siebie zamknietymi powiekami.

inhale : :
sty 03 2003 dowód ze snu nocy letniej
Komentarze: 0

opowiem sen, w trakcie ktorego na moim ramieniu lezy reka w
bialej bawelnianej rekawiczce. nie chce zeby tam byla. ruszam
ramieniem zeby ja strzepnac ale ona zostaje tam, dotyk lekki ale
stanowczy. rekawiczka wlasciwie uodparnia moje ramie na
rzeczywiste poczucie reki, nie jestem w stanie poczuc palcow
tylko, osłaniajaca je bawelne. zdaje sobie sprawe, ze jedyny
sposob na pozbycie sie tej dloni, to wynurzenie ze snu. ale udaje
mi sie przedostac tylko do nastepnego snu, w ktorym nadal reka
tkwi na moim ramieniu. postanawiam sie obudzic jescze raz. fale
paniki zatykaja mi usta, ale dalej nie moge przedostac sie na
powierzchnie, do rzeczywistosci. Przerazenie wciaz trzyma mnie za
ramie. Tydzien po tym snie wygladam przez okno stojacego na
przystanku autobusu. czlowiek na stacji na wozku inwalidzkim,
stary, chudy. wozek porusza obracajac jego kola dlonmi ubranymi w 
biale bawełniane rekawiczki, chroniace go przed dotykiem brudnej
i szorstkej gumy opon.
jestem kolem obracanym reka kaleki?

inhale : :