Archiwum sierpień 2003


sie 31 2003 szafa
Komentarze: 2

Z ulga odwiesilam swoja mlodosc. Jak wszystko, co najmodniejsze, byla zbyt niewygodna, wymagala okreslonych ruchow i postawy. W jej kieszeniach zostawilam opakowanie po gumach przezutych dni, i kilka biletow do nieba, ktore stracily waznosc. Tylko, ze teraz nie wiem, co nalozyc. Wiec ciagle mi zimno.    

inhale : :
sie 30 2003 takiego
Komentarze: 3
Idz, idz zrob cos, przekrocz granice.Chocby lenistwa. Wstan, wyjmij ciuchy z pralki. Rusz do zlewu, do garow tydzien niemytych. I moze wreszcie do fryzjera?
A w nosie. Kij w oko albo mrowisko. Bede siedziec i poczekam az jakas granica przekroczy mnie.
inhale : :
sie 29 2003 offisufka- cuda, cudenka
Komentarze: 1

W biurze rozdaje Kalmsa jak komunie. I nawet nie mowie spokoj niech bedzie w tobie, bo staje sie to oczywiste w 10 minut po przelknieciu. Dobrodusznie zamieniam przykomputerowych frustratow w spokojne mewy co to nad powierzchnie ofisowych bagien ulatuja. Ptaszyny biedne, wroble skubane, swiergotki-idiotki, jakze milo mi, ze zamknelam was w minionym tygodniu jak w klatce.    

inhale : :
sie 27 2003 a promise is a promise
Komentarze: 2

Nie bede chodzic zgarbiona po ulicy. Ale rece w kieszeniach to chyba mozna? Zeby pobawic sie lekiem i drzeniem ktore w nich trzymam?

inhale : :
sie 26 2003 niestrzyzona
Komentarze: 2

Nie kwiaty we wlosach, a paznokcie. Wlosy nie rwane, a czesane. Bez sensu , bo i tak zaczal sie wiatr, z takim chlodem, rzeskoscia, ktorej nie ma nigdy latem.  Wyostrzenie krajobrazu i jemu niepodobnych elementow sprawia, ze automatycznie badam jak bardzo grzywka zasloni mi oczy. Jeszcze dwa tygodnie i bede mogla poczuc ulge chowajac widok w frendzelkach ciemny blond.  

inhale : :