Archiwum sierpień 2004


sie 22 2004 Troll
Komentarze: 3

Tutaj zamiast zębów zaciska się pośladki i kupuje kolanówki  japonskich uczennic, tylko góre troche naciągnąć i bedzie zupełnie tak samo. Słodka bezładność dorastajacej panienki. Jedna z wiekszych przyjemnosci to narecza ciuchów pstrokatych, przy ktorych przymierzaniu można rzucic okiem na młode trendi, wypinajace sie przy lustrze obok. I kupic i ubrać, nosic tuz przed nosem tych, ktore lustruja kazdy rzemyk przy twoim sandale. 

inhale : :
sie 18 2004 Morning
Komentarze: 1

Dzisiaj obudziłam się zupełnie niepotrzebnie. Jutro tez to zrobie, i bede mieszac słowa i kurz, tym ruchem, ktorym staram sie owinąć świat wokół mojego paluszka. A do dyspozycji mam teraz i palce u nóg, skośne w plaskich japonkach. Zawsze mam wrazenie że ta przestrzeń miedzy duzym palcem u nogi a pierwszym małym, to usmiech, i kiedy nikt inny nie chce okazac mi sympatii patrze na własne stopy i wymieniamy porozumiewawcze łyśnięcie, błysk poczucia humoru z dwóch odległych zakamarków ciała.

inhale : :
sie 17 2004 petycja
Komentarze: 4

Niech się wreszcie skoncza te wakacje, zagraja w kinie film w ktorych brak randek, słonce przestanie świecic w kazde osiem godzin przetrwane za biurkiem. Niech juz nawet bedzie ten tlum w autobusach, za brak obowiazku opalania i malowania paznokci u nog jestem gotowa zgodzić sie na wiele.

inhale : :
sie 16 2004 najwyrażniej
Komentarze: 2

Nie potrafie w sobie zachowac na dłuzej tej koncentracji, potrzebnej do głebszego zaangazowania.Stac mnie co najwyzej na czułosc. Moja uwaznosc prędzej czy pozniej odwraca sie na piecie i wzrusza ramionami.

inhale : :
sie 15 2004 Julka H.
Komentarze: 1

nie lubie jej nie wiem w czym ta jej niby wielkośc tkwi. sam wyglad jest brzydki, usta i nos plaskie jak u rosyjskiej kucharki-emigrantki, do tego ten kok cebulasty, fuj, przeciez tak sie juz nikt nie czesze, a jesli to musi byc albo archaiczny, albo przekonany że urodzie jego nie zaszkodzi nic. Te Błyski ktore sa najwyżej poblaskiem, te zle tłumaczenia poezji amerykanskiej , gdzie potoczny zywy jezyk jest zastapiony polskimi slowami na platformach, uzywanymi jak te buciki lata temu, i noge na nich łatwo zwichnąc i zawsze wygladaja na nie do noszenia. A teraz juz widze i przeczuwam, jak sie zassie na smierc Miłosza, wycedzi ja do ostatniego słowa, az zostanie z niej tylko ciemny slad, taki jak plama po rozjechanym golebiu na asfalcie, ktorą kazdy omija, żeby nie myslec o smierci kolejnego własciciela skrzydeł.   

inhale : :