gru 22 2003

bez sniegu


Komentarze: 3

Jakos nie mam sily na to wszystko. Choinkowe pierdulki ciagle na szafie, po katach kule kurzu kreca sie jak te niepowieszone banki.Costam sie konczy, kolejne nadzieje mrugaja pozegnalnie w swiatelkach, jak rozweselony cwaniak, ktoremu znowu udalo sie kogos wykiwac. Nie mam jemioly i karpia w wannie, kazdy brak z  zupelnie innych powodow.Poza tym mysle o tych niezajetych miejscach ktore beda przy stole i mam ochote odwalic te scene z plonocymi kieliszkami z tego filmu co to czarno-bialy jest, ale ciagle dobry. I ochote na barszcz mam.    

inhale : :
29 grudnia 2003, 01:28
wiesz? znowu wieje - co za koszmar
heartland
23 grudnia 2003, 08:07
Płonące kieliszki? To jakis surrealizm... Albo alkoholizm...
22 grudnia 2003, 22:30
Byłby ktoś z Tobą przy tych kieliszkach żeby zatrzymać Twoją dłoń z zapaloną zapałką? Ktoś, kto powie - Nie, my żyjemy.

Dodaj komentarz