gru 02 2004

chodowcy


Komentarze: 2

Na przystanku mijam pare z Rotwailerem, pysk psa wyglada jak twarz miejskiego smutku , spiczasty ksztłat za ktorym czai sie ostrość kłow. Nie nalezy wypuszczac smyczy z reki, niech idzie przy nodze, przyczajona obietnica bolu i strachu, niech wacha slad wszystkich naszych ucieczek przyczepionych do podeszew butow, niech idzie spac jak najwczesniej wieczorem.   

inhale : :
12 grudnia 2004, 17:52
a mi kiedyś rotweiler chciał rękę odgryźć. Ale się nie dałam. Ale chrakter bydalka w głównej mierze zależy właśnie od hodowców, a nie od rasy..
03 grudnia 2004, 13:44
Popatrz, mam zupełnie inne skojarzenia z Rotwailerem - siła, bezpieczeństwo, radość.

Dodaj komentarz