sie 15 2004

Julka H.


Komentarze: 1

nie lubie jej nie wiem w czym ta jej niby wielkośc tkwi. sam wyglad jest brzydki, usta i nos plaskie jak u rosyjskiej kucharki-emigrantki, do tego ten kok cebulasty, fuj, przeciez tak sie juz nikt nie czesze, a jesli to musi byc albo archaiczny, albo przekonany że urodzie jego nie zaszkodzi nic. Te Błyski ktore sa najwyżej poblaskiem, te zle tłumaczenia poezji amerykanskiej , gdzie potoczny zywy jezyk jest zastapiony polskimi slowami na platformach, uzywanymi jak te buciki lata temu, i noge na nich łatwo zwichnąc i zawsze wygladaja na nie do noszenia. A teraz juz widze i przeczuwam, jak sie zassie na smierc Miłosza, wycedzi ja do ostatniego słowa, az zostanie z niej tylko ciemny slad, taki jak plama po rozjechanym golebiu na asfalcie, ktorą kazdy omija, żeby nie myslec o smierci kolejnego własciciela skrzydeł.   

inhale : :
15 sierpnia 2004, 11:41
ten kok jest wspaniałym dopełnieniem całości..

Dodaj komentarz