maj 30 2007

nasza mała cywilizacja


Komentarze: 2

Mam wrazenie ze dookoła mnie rosną głównie purchawki, małe, krzepkie i nudne. Chcą wytrwac w podłożu jak najdłużej, troche sie rozmnożyć, trochę bardziej rozpuknąć. Nieustępliwe w swojej nijakości, łypią grzybim ustatkowaniem  na grubej nóżce, tkwią w nieruchawości zwanej stabilnością. Możnaby stuknąc je obcasem, pstryknąć z lekka, ale przeciez, co z tego wyniknie? Smrodek, paproszki i szersze rozprzestrzenienie. 

inhale : :
07 czerwca 2007, 15:48
Ale przyznaj, że taka dorodna biała purchaweczka na zieloniej bieszczadzkiej łące cieszy oko. Jednak jest coś w w niej z bezmyślnej próżności, bo taki borowik już skrywa swą urodę.
bullet
30 maja 2007, 21:47
wiec lepiej nie ruszac. Niech se dalej trwaja w tej nijakosci. Nikt swiata nie zbawi.

Dodaj komentarz