lut 19 2005

coraz częsciej


Komentarze: 3

Mam wrazenie że moi rówieśnicy wyrośli ze mnie, kiedy oni uskładali już na ostatnia cegielkę własnego domu, ja ciagle się waham nad kolorem błyszczku do ust. Podczas rozmów moje myśli kucaja do wysokości dzieciecej wanienki, biurka głupiego jak zawsze szefa, rodzinnego stołu z parującą zupą.Z garbione , kołysza w takt tych samych słow i narzekań. Za dwie godziny bedzie usmiech, klamka w reke i zastawianie sie czy tak naprawde zazdroszcza czy wspólczuja.  

inhale : :
25 lutego 2005, 20:43
...zakopałam się w archiwum...
NiN
20 lutego 2005, 14:17
wnet i tak zginiemy w zupie !!!:)
19 lutego 2005, 23:36
A Tobie dobrze z tym? To po co się zastanawiać. Pewnie pół na pół. Połowa zazdrości, połowa współczyje, a może wszyscy pół na pół - współczują i zazdroszczą zarazem.

Dodaj komentarz