sty 26 2005

dedykacja


Komentarze: 3

i tak i tak i tak odejde, wystukuje sobie jezykiem po zebach, obcasami o noge biurka. Jak na razie to tylko ja czuje ten rytm, tylko we mnie skacze to przekonanie, coraz wyzej po czubki włosów, to nie ze strachu prosze panstwa tak stercza, to ten nowy wiatr, tylko brac w pluca i odetchnac. Potem kiedys, jak juz sie skurcze do rozmiarów wspomnienia, czyjas chuda pięta przypomni ci ksztalt mojego odwrotu i wole myslec ze wtedy moje imie zamruczy ci w głowie, przeciagnie sie jak kot ktorego nie mozesz juz nawet pod włos głaskac.

inhale : :
28 czerwca 2008, 00:10
musze to teraz, po tylu latach napisac: nie jest mi szkoda! przechodze obok, tak cudownie obojętna, wymieniam jedno uprzejme słowo za całe morze spokoju ducha i uczuc.
NiN
29 stycznia 2005, 16:40
ale bedzie juz za pozno, za pozno i bedzie ci szkoda szkoda! swietnie napisane, nie wybij sobie tylko jezykiem zebow ;)
Asiulek
26 stycznia 2005, 21:29
ooo.. :)

Dodaj komentarz