jakim prawem
Komentarze: 4
Nie jestem jego zoną, siostrą, kochanką. A im bliżej zdaje się zastepowac jedną z nich, tym gorzej dla mnie. rozumiem ze dla kogos moge byc nietaka, za chuda, za mała, za głupia, za mądra, za wesoła, za nieporzadna, za ponura. Zaza jednym słowem, niech da mi na imie. Ale niech nie tłamsi, nie szczypie, nie pluje bez sensu. Nie zycze sobie siniaków na moim poczuciu wartości własnej, zadawanych bez powodu i na oslep, acz bolesnie. Od jutra ćwicze wywijanie sie na pięcie z nosem w góre, i wypietym tyłkiem, a niech mnie pocałuje.
Dodaj komentarz