Po cichutku
Komentarze: 1
Toczymy lato od jednej fali upałow do drugiej, poki co wsrod traw i lisci brak dowodów na odmiennosc por roku, pewnosc trwałosci rozwiewaja jedynie spotkania z dawno niewidzianymi. Te kilka fałdek na cudzych podbrodkach, brak lsnienia w oczach i włosach, udowadnia brak zastoju. Co z kolei z naszej strony budzi pewien zal, ze nie mozna przedstawic takiego samego asortymentu dzieci zdjec i domow z naszej strony, tych wiecznych hologramów sukcesu, których jakos zapomnielismy wkleic sobie w zyciorys. Nikt teraz nie zobaczy w nim tęczy, no chyba że my sami na dnie kieliszka, który z nudów przechylamy juz po raz dziesiąty, zanim sie udamy do ostoi naszych niepokoi, po to jedynie, zeby przeczytac kolejny rozdział z ksiazki, o której nie rozmawiamy.
Dodaj komentarz