taki pejzaz
Komentarze: 1
Cos dlawi mnie w gardle. Nabralam w usta za duzo milczenia i teraz nie moge nic przelknac. Deszcz obkleja liscie i zaspokaja otwarte dzioby ptakow. Zmarzniete Lolity wytrzepuja z pepkow krople wilgoci. Mokre opony rozjezdzaja cisze do konsystencji blota. Cos pod powierzchnia wrazen przeciaga sie jak kot, przeczucie kopie mnie jak cierpliwie noszony plod. Na ulicy ktos zamiast tanczyc w kaluzy, obraca parasol coraz szybciej i szybciej, w dzikim walczyku miga czarna krynolina stylonu i drutow. Jutro znowu ma padac.
Dodaj komentarz