za progiem
Komentarze: 2
Smakuje swoje powroty jak lody stopione na lyzeczce. Niby to samo, a mniej wyraziste. Zanim znowu zmroze rzeczywstosc do poprzedniego ksztaltu, bedzie sciekac mi po dloni, lepka od braku rozsadku i mydla.
Smakuje swoje powroty jak lody stopione na lyzeczce. Niby to samo, a mniej wyraziste. Zanim znowu zmroze rzeczywstosc do poprzedniego ksztaltu, bedzie sciekac mi po dloni, lepka od braku rozsadku i mydla.
Dodaj komentarz