Archiwum 26 listopada 2002


lis 26 2002 no tak
Komentarze: 0

Więc zbieram te slowa w kopczyki male, podzielone  na dni. A przeciez w niczym nie widac róznicy miedzy jednym dniem i drugim. Można by w każdą literkę jak w maluska lodeczke powsadzac jakies uczucia, emocje. Tylko czy zostalyby gdzies zaniesione? A jesli nawet to dokąd? wydostalyby sie choć troche poza mnie? Czy z tego mogloby coś wyniknać? A jesli to co? Czy to dobrze gdy coś w ogóle staje sie poczatkiem? Moze lepiej zagwarantować pewnym rzeczom nieskończnosć przez nie rozpoczynanie ich? Czy te pytania maja w ogóle odpowiedzi? A jesli to jakie?Czy te odpowiedzi staną się czyms znaczącym? A jesli to jak bardzo? Czy zmiany ktorych moglyby być poczatkiem, beda tymi zmianami których chcę?  A jesli.....  

inhale : :
lis 26 2002 dzien 2
Komentarze: 0

Zmeczenie odbiera nam tak bardzo nas. Chowa w przepastnych kieszeniach nasza chęć do stawiania pytan, szukania, spotykania rzeczywistosci. Ale jednoczesnie znieczula. Sennosć lagodnie zaglusza lęki, ciezkosć powiek zamyka nam oczy na życie.Otuleni w znużenie, delikatnie jak w kolysce, uspokajamy wrzask naszej  jazni.    

inhale : :