Najnowsze wpisy, strona 4


cze 28 2006 obsession
Komentarze: 5

Pewna znajoma dwudziestka wstydzi sie przyznac, które urodziny z kolei obchodzi. Mojej juz niedługo małoletniej siostrzenicy daja sztura w bok i ksywe stara baba. Ja sama przestalam robic trzy wdechy przed oznajmieniem daty urodzin dopiero po dlugim pobycie poza krajem. Niestety przekroczenie granicy ojczyzny bylo rowne z przejściem na strone koniecznego poczucia winy  z powodu upływu lat.To chanba miec wiecej niz trzydzieści lat, dwadzieścia pięc to droga ku pewnemu upadkowi, dwadzieścia jeden to koniec wieku przyzwoitej dorosłości, siedemnascie to pierwszy krok poza prog młodości, piętnaście to czas by juz obserwowac z niepokojem rosna tkanke tłuszczowa i jej przemiany w cellulitis, dwanaście to pożegnanie beztroski i pierwsze pościgi za przyszłym mezem, osiem to czas pierwszych rachunków sumienia przed załozenienim bialej sukienki, sześć to moment by założyć brzemię powagi w postaci tornistra szkolnego, trzy to eksmisja z wózka spacerowego, dwa to definitywne pożegnanie z miła giętkością smoczka, jeden i pół to  przykre zetknięcie z chłodem nocniczka, rok to nauka częstych upadków, pół to wyrwane z ust  poczucie bezpieczeńswa. Od przeciecia pepowiny obrastamy w czas jak w mech i zamiast cieszyc sie gęstniejacą miekkością rzeczywistości, zbieramy szpile wszystkich głupków, ktorzy starzenie sie uznaja za proces psucia.  

inhale : :
cze 14 2006 nienabrana
Komentarze: 6

Sie stara jak nie wiem. Chodzi, drzwi i portfel otwiera, jak nigdy. Moj prywatny piskorz na jeden dzien wynajęty, tak ladnie wije mi sie u stop, aż siłą powstrzymuję sie od rozdeptania. Jednak, juz teraz umiem zafałszowac każdy  uśmiech,starannie udana troska gromadzi mi sie w kącikach ust. Potem cichaczem, wycieram chusteczką niby nos, zbierając przy okazji nieszczerość słow w jej róg.

inhale : :
maj 30 2006 window cleaner
Komentarze: 3

Znikają, jak grzyby bez deszczu, blogi kore kiedyś czytałam z uwagą i uciechą. A przy tej zasikanej pogodzie miałabym ochote sięgnąć po słowa niektórych, teraz nieobecnych. Dlatego odkurzam działalność własna, niech będzie, że zachciało mi sie być nagle dla samej siebie,dawno niewidzianej. Tak, tak, idę teraz do lustra całowac zapomnianą twrzyczkę na dzien dobry i dobranoc.

inhale : :
mar 22 2006 can't get no
Komentarze: 4

Odkrycie zrobiłam, na czym polega problem nie tylko tego pisania, ale ogólnie mój, tzn w ramach życia poza literkowego też. Mianowicie mam kłopoty z fabułą. Żyję obrazkowo, a jakikolwiek ruch czy też łączenie pojedynoczości w wielość a potem całość nie idzie mi w ogóle. Tkwię w stop klatce.    

inhale : :
sty 09 2006 kurcze no
Komentarze: 3

I świat wygląda jak z ostatnich stron "Kociej Kołyski", wszystko w twardym lodzie. Obłoczki spalin coraz bielsze i gestsze. Przez brak sniegu zima wyglada na jakąś niedokończoną, ktoś chlapnął mrozem od niechcenia i mysli ze to wystarczy. A mnie chce się puchu, gwiazdeczek na jezyku, tak, tak, tej swoistej komunii chłodu, najszybsze przemijanie to topniejący śnieg na czubku nosa, i tej lekkości sobie życzę. 

inhale : :