Archiwum sierpień 2003, strona 3


sie 04 2003 nie lubie
Komentarze: 5

dzwieku skrzydelek cmy tlukacej sie o lampe.

inhale : :
sie 02 2003 nawiazujac
Komentarze: 1

Kupilam te ksiazke, troche bez przekonania, a bardzo z przekory. Bo w ksiegarni siedzieli  wielcy i wyczekujacy, autorzy gotowi chlapnac autograf kazdemu, kto tylko przygotowal do tego zakupione ich dzielo. No to ja tylko spojrzenie ukosne jedno i drugie, boczkiem, chylkiem, zeby pogardy i obojetnosci nie naruszyc, co to je sobie  na twarzy ladnie wygladzilam. Siegam po wszystko, co nie ich piorem pisane. W ten sposob wylowilam, te malizne, nie najnowsza juz, za to tania. Place tylko za nia, i juz. Potem calosc udalo mi sie przeczytac jescze na przystanku i w autobusie. Obrazki niby enigmatyczne, dostosowane do tresci, ale strasznawe troche. Wzrok od nich szybko ucieka w wersy. Wiekszosc z nich to lekka refleksja, skrzyp chwili pod naporem liter. Jeden, wtedy zaznaczylam sobie gwiazdkami:
*Jakze chcialbym zobaczyc miedzy kwiatami o swicie twarz Boga*

inhale : :
sie 01 2003 po 6 razy
Komentarze: 5

Czy jestem jedyna osoba ktora czyta opisy na kosmetykach? Po prostu nie moge sie powstrzymac, od zaglebiania sie w poetyke ulotki kremu pod oczy i tuszu do rzes. Ostatnio na przyklad zostawiajac w ambitnie luksusowym sklepie kosmetycznym czesc oplaty za wczasy na ktore nie pojade ( tak, wygrala wersja na "nie"), zostalam w dowod wdziecznosci obdarowana probkami szesciu szminek. Z opisem kazdej. I co? Sie dowiaduje? moje usta beda wygladac bardziej prawdziwie niz naturalne. Glebokie aksamitne wykonczenie moich warg bedzie zostawac na kubkach, szklankach i dlugopisach ( ktore gryze w chwilach frustracji). Ghhrrr.Mysle, ze w Byron w obecnych czasach pisalby haiku na  pudeleczkach z pudrem.

inhale : :