Archiwum 07 listopada 2004


lis 07 2004 pod dywan
Komentarze: 3

Jałowo zupelnie, i dobrze mi z tym. A gdyby tak zostalo? Nie wchodzic w zadne kałuze, nie czuc zimna na stopach, nie marznac w rece, unikac uczucia ze kazda rozpoczeta rozmowa to wejscie na nowe pole bitwy? odszukac łagodnosc, ktora jeszcze, miękko jak kurz, kreci sie  w zakamarkach miejsca mojego pobytu? Kiedy z niego wychodze, staje na suchy żwir rzeczywistosci, na ktorej chrzesci mi serce.   

inhale : :