Archiwum 14 czerwca 2006


cze 14 2006 nienabrana
Komentarze: 6

Sie stara jak nie wiem. Chodzi, drzwi i portfel otwiera, jak nigdy. Moj prywatny piskorz na jeden dzien wynajęty, tak ladnie wije mi sie u stop, aż siłą powstrzymuję sie od rozdeptania. Jednak, juz teraz umiem zafałszowac każdy  uśmiech,starannie udana troska gromadzi mi sie w kącikach ust. Potem cichaczem, wycieram chusteczką niby nos, zbierając przy okazji nieszczerość słow w jej róg.

inhale : :