Archiwum 10 marca 2007


mar 10 2007 do przełkniecia
Komentarze: 4

Wiosna odwróciła sie plecami i chuchnęla na pożegnanie w nos mgłą. I tak głupio zostawiła mnie, schylona nad wiazaniem trampek, gotową do wybiegu pomiędzy światło, cienie i marcujące koty. Wypadałoby sie obrócić na gumowej podeszwie, w strone fotela, opartej na nim ksiązki. Poczekam,  herbatą, sokiem pomidorowym popijając kolejny chmurny wieczór.  

inhale : :