Komentarze: 3
Wygląda jakby połknela świat. Zajęta nową czynnością, jaką jest funkcja boga, hodowcy tej rosnącej pod skórą planety i jej mieszkańca, zastanawia, więc kiedy mówi, nie patrzymy zbyt długo na jej wargi, tylko mimowolnie niżej, snując domysły i uwagi nie na temat rozmowy zupełnie. Ale ona musi , no tak to już bywa, o wierszu, żadnego zwolnienia z obowiazków bohatersko nie podejmuje. Stoi i plecie, o mnichach, o radości wybrania wiersza którego nie trzeba rozumieć, bo slowa stoją w nim same za siebie, zadnych wielozaczności połykajacych sie nawzajem jak stado powiększajacych się rybek z humorystycznych obrazków. Na które uwielbiałam się gapic jako dziecko, ale ten tam mały nie będzie chyba męczyć wzroku w ten sposób.