Komentarze: 1
zastanawia mnie ostatnio pewien egzemplarz. Dziala na zasadzie 4 impulsow: żrec, spac, pieprzyc, zarabiać. Przychodzi mu to bez trudu. Jest zawsze usmiechniety. Niczego nie musial ograniczac, moze dlatego ze nie bylo jak. Lubia go. Chyba mu dobrze. Albo przynajmniej przez wiekszosc czasu. Wlasciwie zastanawiam sie czy nie byloby dobrym wyjsciem dopracowanie sie takiego schematu funkcjonowania. Zamiast memlac, marudzic, kręcic. Narysowac sobie dwie, trzy gora cztery strzalki i jazda. Bez ogladania sie na pobocza. Pewnie tylko tak mozna dojsc dokads.
Alicja w Krainie Czarow uslyszala zapewnie Robaka-Fajarza: Na pewno tam dojdziesz jesli bedziesz szla dostatecznie dlugo. Tylko ile ma trwac to dostatecznie? Tego nie powiedzial. Jak rowniez, ze nie nalezy sie paletac po innych ściezkach i zakamarkach lasu, ktorym jest zycie.