Komentarze: 1
Alez ona wyglada, biust i emocje prawie na wierzchu. Ekshibicjonizm podwojny. Tego nigdy sie wlasnie nie nauczylam. Jak ronic lzy w sposob piekny i rozdzierajacy. Drzaca kropla na rzesie, nosek lekko rozowy, potem na policzku tragiczna i pojedyncza smuzka. Nie mam do tego talentu. Brak publicznego placzu, to nie brak wzruszen, ale umiejetnosci ich dekorowania. W najlepszym wypadku wygladam jak chory na zatoki hipopotam-zapuchniety nos i oczka tycie od nadmiaru wilgoci. Unikam tego, jak moge. Pozostaje lodowaty usmiech, oczy zbyt szeroko otwarte, lub nieznaczne poruszanie żuchwa. To caly moj ekwipunek brzuchomowcy uczuc.