Komentarze: 2
Swiat klei mi sie do skory, jest jak wypluwka gumy do zucia twardniejaca pod blatem stolu. Rownie apetyczny. I nie do usuniecia. Smutek udusil sie z braku powietrza, podobnie jak pare checi do zycia. Do zabawy zostal mi bol oczu, plytki oddech i ugryzenia komarow. Ukladam sobie dolegliwosci we wlasciwym porzadku, zmieniajac skale adekwatnie do kichniec i drapniec. Jedna do drugiej, nie pasuja jak ulal.