Najnowsze wpisy, strona 49


gru 07 2002 zamawiacz snow
Komentarze: 2

Moj wymarzony zawod. Kazdego wieczora realizowalabym zamowienia. Dodajac cos od siebie-bo sen bez niespodzianek traci swoj charakter. A na dzisiaj zamawiam sen o pogodzie. I niech bedzie troche fal na plazy. Takich sypiacych muszelkami. A w srodku kazdej z nich odrobinki czulosci. Ktore delikatnie wydlubie i bede przesypywala z dloni do dloni jak cieple ziarna piasku.   

inhale : :
gru 06 2002 peep show
Komentarze: 3

 Czlowiek  zawsze miał przeswiadczenie ze istnieje tylko wtedy, gdy jest widziany. Dawniej role Glównego Podgladacza pelnil Bog. Mielismy przekonanie, ze zawsze możemy zobaczyc siebie w jego zrenicy, co było niezaprzeczalnym dowodem na to, ze jestesmy. Z biegiem czasu albo Bog zwrócil spojrzenie indziej, albo my przestalismy patrzec Mu w oczy, i stracilismy Go. Ale wiara w siebie nadal rowna się wierze w  bycie widzianym. Powstalo tez poczucie obowiazku wobec bliznich, by dac im pewnosc istnienia poprzez poczucie bycia obserwowanym. Wszak Bog obiecal im , ze nie spusci ich z oczu.
I tak nasze zycie zamienia się w peep show. Patrzymy na innych przez czytanie ich  blogow, maili, stron www. Okno naszego monitora staje się sekretna dziurka wycieta w zaslonce, przez która obserwujemy innych. Ale nasza rola podgladacza jest iluzoryczna, niepelna, bo grana tylko do kresu naszego zainteresowania. Podgladani, swiadomi tego faktu, również pozwalaja nam patrzec na siebie tylko do wyznaczonych granic. Pokazuja nam to, co chca zebysmy zobaczyli. Gesty, miny, poglady tworzace ich często wbrew rzeczywistosci. Ale gra będzie toczyc się dalej, dopóki kazdej  ze stron jest potrzebna.       

inhale : :
gru 04 2002 nawiasem mowiac
Komentarze: 0

Kilka paczek zakurzonych fotografii to oczywiscie zadna tragedia. Tylko dowod niechcenia segregowania czegos, co sila rzeczy usystematyzowac ciezko. Bo po jaka cholere katalogowac przeszlosc? A tak w kurzu wyglada o wiele ladniej. Naprawde:)) 

inhale : :
gru 02 2002 Bez tytułu
Komentarze: 1

Od pewnego czasu nie porzadkuje fotografii. Leza w bezladnych stosach, niechciane wspomnienia letni dni, wakacyjnych znajomości, nudnych konferencji. Dowody blachosci chwil, ktore minely. Moglabym je poklasyfikowac-latami, dniami, opisami miejsc i zdarzeń. Czy przez to przeszlośc nabierze na znaczeniu? Nada sie bardziej do pokazania? Bede miala dowod rzeczowy na to, ze zylam. Choc samej czasem mi ciezko bedzie w to uwierzyc.

inhale : :
gru 01 2002 mróz
Komentarze: 0

Zawsze gdy nadchodzi mróz, jeszce przed sniegiem, opada na mnie senność. Równie miękka, ale cieplejsza w dotyku, zakleja oczy i otwiera mi usta. Kusi, zeby znalezc przytulne legowisko. Gdzies w liściach, pierzach, kocach, piernatach, orzeszkach i szeleście ciszy.  i wtedy niech sobie wszsytko goni i stuka. Niech biegnie wyscig, byle nie kolo mojego lozka. Niech tocza sie walki, szczeka zawzietośc i pazernośc. Tylko nie zdzierajcie ze mnie pierzyn i nie podnoscie mi powiek. Przeciez zyje, tylko patrze gdzie indziej.  

inhale : :