Komentarze: 1
Ekscentrycznosc wymaga inteligencji. Bez niej, biale buty do czarnych rajstop to tylko bezguscie.
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 |
08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
Ekscentrycznosc wymaga inteligencji. Bez niej, biale buty do czarnych rajstop to tylko bezguscie.
Coz a glupio przereklamowany wynalazek. Nigdy w nim akurat. Albo przewiany na wylot, albo siodme poty pod nim bija. Nieodmiennie myszowacieje kazdy jego kolor. I puchatosc tez znika po pierwszym praniu. Zostaje bure giezlo, ktore albo ziebi albo przegrzeje. Precz z moich plecow. Kudlaty, niemiety, rzekomo wygodny, mundurku ty.
Oh, za chwile wkurzy mnie ten pan i komputer, a potem juz cala instytucja. Moja zacieklosc zostanie pokonana przez jalowosc, biurowosc, gburowatosc. Nie moja wina ze wam malo placa, nie wasza ze nic sie nie chce za taki stan konta. Zrozumienie niewarte uprzejmosci, trudno, nie bede pukac, tylko zlapie to co nie dane.
Patrzy pani w moje EKG jak w fusy. Milczy jak wrozka, podejmujaca decyzje, czy bedzie dobra czy zla. Potem przeglad familijnych nekrologow, pelen wachlarz , ale kazdy przeciez na cos, ten skutek zawsze ma przyczyne, robi sie chlodniej. Nalezaloby. Po uprzednim. Do nastepnego. Kataru.
Nareszcie. Czas zeby nic nie robic. Tylko plany, niezaleznie od tego, czy mozliwe do realizacji. Moge pojechac na Barbados, albo do biblioteki. Wszedzie tak ladnie.