Najnowsze wpisy, strona 37


sie 05 2003 po co?
Komentarze: 4

Robi sie to kosciolom i je odnawia? Bog jest stary, takie same powinny byc jego siedliska. A tymczasem zamiast zapachu zmruszalych i nasiaklych modlitwami scian, serwuja nam glorie i chwale, zloto i swiatlo, blask i lsnienie. Koronowa cierniowa wypolerowana, ostrosci slonca nie lagodzi witraz, a w kacie jakis świety caluje Swiezo umyte stopki Jezuska. Siegam reka do czola, ale po to, by zsunac na oczy ciemne okulary.   

inhale : :
sie 04 2003 nie lubie
Komentarze: 5

dzwieku skrzydelek cmy tlukacej sie o lampe.

inhale : :
sie 02 2003 nawiazujac
Komentarze: 1

Kupilam te ksiazke, troche bez przekonania, a bardzo z przekory. Bo w ksiegarni siedzieli  wielcy i wyczekujacy, autorzy gotowi chlapnac autograf kazdemu, kto tylko przygotowal do tego zakupione ich dzielo. No to ja tylko spojrzenie ukosne jedno i drugie, boczkiem, chylkiem, zeby pogardy i obojetnosci nie naruszyc, co to je sobie  na twarzy ladnie wygladzilam. Siegam po wszystko, co nie ich piorem pisane. W ten sposob wylowilam, te malizne, nie najnowsza juz, za to tania. Place tylko za nia, i juz. Potem calosc udalo mi sie przeczytac jescze na przystanku i w autobusie. Obrazki niby enigmatyczne, dostosowane do tresci, ale strasznawe troche. Wzrok od nich szybko ucieka w wersy. Wiekszosc z nich to lekka refleksja, skrzyp chwili pod naporem liter. Jeden, wtedy zaznaczylam sobie gwiazdkami:
*Jakze chcialbym zobaczyc miedzy kwiatami o swicie twarz Boga*

inhale : :
sie 01 2003 po 6 razy
Komentarze: 5

Czy jestem jedyna osoba ktora czyta opisy na kosmetykach? Po prostu nie moge sie powstrzymac, od zaglebiania sie w poetyke ulotki kremu pod oczy i tuszu do rzes. Ostatnio na przyklad zostawiajac w ambitnie luksusowym sklepie kosmetycznym czesc oplaty za wczasy na ktore nie pojade ( tak, wygrala wersja na "nie"), zostalam w dowod wdziecznosci obdarowana probkami szesciu szminek. Z opisem kazdej. I co? Sie dowiaduje? moje usta beda wygladac bardziej prawdziwie niz naturalne. Glebokie aksamitne wykonczenie moich warg bedzie zostawac na kubkach, szklankach i dlugopisach ( ktore gryze w chwilach frustracji). Ghhrrr.Mysle, ze w Byron w obecnych czasach pisalby haiku na  pudeleczkach z pudrem.

inhale : :
lip 31 2003 ofisufka 1
Komentarze: 2

Stan osobowy ofisu juz kiedys zapodalam, przepadl bez wiesci razem z 3 miesiacami notek pozostalych blogujacych. Na co komu te notki potrzebne byly, tajemnica pozostanie na wieki. W kazdym razie w ofisie nadal przebywa Nieznosny, tamze wspomniany. Milosnik piwa i sztucznego blondu. W ofisie przebywam tez ja, w wymiarze ofisowym milosniczka swietego spokoju glownie. I kiczowatych ozdobek. Bo nic tak nie radykalizuje ofisu, udomawia cynicznie, jak sztuczny kwiat i porcelanowa panienka, mis pluszowy, drewniany prosiak. Palce lizac. I siedze tak sobie, wsrod landrynkowych rozow, lagodzacych szarosc, bezdywanowosc, szafistosc tej klity. Kiedy nagle Nieznosny wstaje i przebija wszelkie swoje dotychczasowe nieznosnosci zadaniem, zeby mu oddac zatyczki do jego dlugopisow. Ha!  

inhale : :