Komentarze: 2
entliczek, petliczek, urwany guziczek. Pijaczek, nudziaczek, glupek,smarkaczek. Do wyboru, bez koloru. A moze bysmy tak najmilsi wpadali codzien do Tomaszowa? A na zielone winogrona na razie mnie nie stac.
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 |
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
entliczek, petliczek, urwany guziczek. Pijaczek, nudziaczek, glupek,smarkaczek. Do wyboru, bez koloru. A moze bysmy tak najmilsi wpadali codzien do Tomaszowa? A na zielone winogrona na razie mnie nie stac.
Chcialabym miec talent. Taki co to mozna tworzyc, a nawet umrzec przez niego. I potem straszyc dzieci ze zdjec w podrecznikach literatury albo i innej sztuki.A tak, musze nastawic budzik na siodma. Wziac udzial w jutrzejszych opadach. Deszcz, rozciagniete kolanowki, nastroj poranny, ciagle oczekiwania. Wszystko zsuniete ponizej kostek.
Czasem naginam rzeczywistosc do slow. Do ich grzebietow prezacych sie pod moja dlonia. Lubie kiedy za jednym trzepnieciem palcow poslusznie laduja za szybka. Tam dowoli moga szczerzyc paszcze, ci mali drapiezcy, korzy zamiast sladow zebow zostawiaja na szkle literki.
I kiedy tak leze pod koldra zwnieta jak embrion, zaczynam myslec. Ze ten krzyk ktory przy urodzeniu otwiera nam usta do polkniecia zycia, zostaje w nas na zawsze. Zmienia sie tylko jego dzwiek. W cisze. Ale smak wciaz ten sam. Szorstkiej kulki przerazenia.
Codziennie sprzedaje osiem godzin bezdusznosci.
Cena niewygorowana. Opakowanie poreczne.
Potem odstawiam kukle do domu i wymieniam zawartosc.